⏱️ 4 min.

Alpine z pierwszym miejscem w 6H of Fuji – historyczne zwycięstwo nad Peugeotem

Zdjęcie autora artykułu

Patrycja Miętus

28-09-2025 10:09
Fia WEC 6H Fuji
Źródło: Kadr z YouTube'a

Alpine zapisało się złotymi zgłoskami w historii WEC, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w nowej erze hipersamochodów. W 6-godzinnym wyścigu na torze Fuji francuska ekipa z numerem 35 – prowadzona przez Paula-Loupa Chatina, Ferdinanda Habsburga i Charlesa Milesiego – ograła faworyzowanego Peugeota i sięgnęła po sukces, który jeszcze kilka godzin wcześniej wydawał się nierealny.

Francuski dublet na japońskiej ziemi

To był dzień, w którym francuskie barwy zdominowały Fuji Speedway. Alpine wygrało wyścig, a Peugeot (obok Porsche) uzupełnił podium, co dało symboliczny dublet dla trójkolorowej motoryzacji. Charles Milesi, który dowiózł A424 do mety, miał 7,682 sekundy przewagi nad Peugeotem 9X8 nr 93 w rękach Jeana-Erica Vergne’a, Mikkela Jensena i Paula di Resty. Milesi tuż po zwycięstwie powiedział:

To niewiarygodne, brak mi słów. To jak sen, bo początkowo nic nam nie wychodziło – byliśmy nawet okrążenie za liderami. Potem zespół wykonał świetną robotę, a strategia zagrała perfekcyjnie.

Dramatyczny początek i zwrot akcji

Wyścig początkowo należał do Cadillaca Hertz Team JOTA. Amerykańska ekipa zdominowała kwalifikacje, blokując pierwszy rząd, a w początkowej fazie rywalizacji budowała przewagę. Jednak wszystko odmienił wypadek Raffaele Marciello – kierowca uderzył z dużą prędkością w barierę pomiędzy zakrętami 8 i 9. Neutralizacja w trakcie cyklu pit stopów wywróciła układ sił, a na czoło wyszło Porsche nr 99 Proton Competition z Nico Varrone. Vergne w Peugeocie nie zamierzał czekać. Agresywnym manewrem w zakręcie 10 odebrał prowadzenie Varrone i wydawało się, że to właśnie Peugeot kontroluje sytuację. Do walki dołączyło Porsche nr 6 Laurensa Vanthoora, a także Aston Martin Valkyrie nr 007, który jednak zakończył dzień kolizją z Astonem Robichona.

Strategiczna zagrywka Alpine

Kluczowy moment nadszedł podczas jednej z ostatnich neutralizacji. Alpine postawiło na wymianę tylko dwóch lewych opon, podczas gdy Peugeot zmienił komplet. Ta decyzja pozwoliła Milesiemu wyprzedzić Jensena i przejąć prowadzenie. Od tego momentu francuski kierowca nie oglądał się za siebie, utrzymując rywali w bezpiecznej odległości. Jak podkreślił Paul-Loup Chatin:

Decyzja o dwóch oponach była pomysłem menedżmentu. Charles świetnie zarządzał ogumieniem i energią, a tempo było znakomite.

Satysfakcja po latach niepowodzeń

Ferdinand Habsburg, który razem z Milesim wygrał już Le Mans w 2021 roku w LMP2, nie krył radości:

Mam dwóch najlepszych partnerów zespołowych na świecie. Każdy chciałby mieć takie szczęście, by dzielić samochód z nimi. To zwycięstwo jest nagrodą za trudne chwile, które wspólnie przetrwaliśmy.

Alpine nie mogło wymarzyć sobie lepszego momentu – sukces nadszedł podczas jubileuszowej, setnej rundy WEC oraz w 70. rocznicę powstania marki stworzonej przez Jeana Rédélé. Symbolika była więc oczywista: nowa era A424 wreszcie przyniosła przełamanie.

Podium i konsekwencje dla mistrzostw

Za Alpine i Peugeotem na podium znalazło się Porsche nr 6 Vanthoora i Kevina Estre, które wykorzystało karę pięciu sekund za przewinienie w pit stopie. Ferrari 499P nr 51 nie zdobyło punktów, co pozwoliło Porsche znacząco zbliżyć się w klasyfikacji kierowców – przed finałem w Bahrajnie różnica wynosi tylko 21 punktów. Alpine A424 odniosło tym samym swoje pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach świata, a dla francuskiej marki było to pierwsze ogólne zwycięstwo od 6-godzinnej Monzy w 2022. Robert Kubica w 499P nr 83, razem z Philipem Hansonem i Yifei Ye, zajął 10. pozycję i tym samym był najwyżej sklasyfikowanym Ferrari w klasie LMDh.

Sukces także w LMGT3

W klasie LMGT3 również nie brakowało emocji. Zwyciężył zespół TF Sport w Corvette Z06 GT3.R nr 81, po tym jak Ferrari 296 GT3 nr 21 Vista AF Corse otrzymało karę 5 sekund w samej końcówce. To przypieczętowało dzień pełen dramatów, ale też pełen satysfakcji dla tych, którzy najlepiej rozegrali strategiczną partię szachów.

Francuski sen spełniony

Na Fuji Alpine udowodniło, że cierpliwość i wiara w projekt A424 opłaciły się. To zwycięstwo nie było przypadkiem, ale efektem pracy zespołu, odwagi strategicznej i chłodnej głowy Milesiego. Francuskie święto na japońskim torze zapisało się jako jeden z najważniejszych momentów sezonu WEC 2025.

Tagi: FIA WEC

O autorze

Zdjęcie autora artykułu

Patrycja Miętus

Z wykształcenia humanistka, z zamiłowania petrolhead. W swoich tekstach próbuje połączyć twarde dane z nutą ironii i kobiecą perspektywą.