Tajna kolekcja Ferrari i Pagani trafi na aukcję – 42 supersamochody w jednym miejscu

W szwajcarskim zaciszu ukrywała się kolekcja samochodów tak imponująca, że zawstydziłaby niejednego szejka naftowego. Teraz „The Tailored for Speed Collection” – zestaw 42 egzemplarzy super- i hipersamochodów, w tym aż 33 Ferrari – trafi pod młotek w RM Sotheby’s. To może być aukcja dekady.
Podczas najbliższej aukcji w Szwajcarii dom aukcyjny RM Sotheby’s wystawi zestaw, którego wartość idzie w dziesiątki milionów dolarów. Właściciel, którego nazwisko nie zostało ujawnione, okazał się bezapelacyjnie zafiksowany na punkcie Ferrari. To właśnie modele z Maranello dominują katalog – od prototypów torowych po ikony drogowe.
Wyścigowe Ferrari – klejnoty z przeszłości
Najcenniejszym z całej stajni jest Ferrari 333 SP z 1998 roku, jeden z zaledwie 40 wyprodukowanych egzemplarzy. Auto, które wygrało dwa wyścigi w 1999 roku w ramach Sports Racing World Cup, jest wyceneniane między 19,9 a 23,5 mln zł. Jak podało RM Sotheby’s, to absolutny biały kruk:
333 SP to nie tylko samochód – to fragment historii motorsportu, kawałek wyścigowego DNA Ferrari.
Na liście znalazły się również Ferrari FXX-K Evo (do 19,9 mln zł), FXX Evo (ok. 16,8 mln zł) oraz 599 XX, którego wartość może sięgnąć 12,7 mln zł. Każdy z nich to wyścigowy eksperyment, nigdy oficjalnie nienależący do katalogu drogowych modeli Ferrari.
Ikony drogowe i limitowane edycje
Kolekcja nie ogranicza się do torowych potworów. Jest też LaFerrari Aperta z 2017 roku, którego wycena dochodzi do 19,9 mln zł. Obok niego stoją współczesne ikony – Daytona SP3, 812 Competizione A, ostrzejsze F12tdf i rzadki SA Aperta. Wisienką na torcie jest legendarny F40 – dla wielu najczystsza definicja supersamochodu lat 80. Na uwagę zasługuje także 488 GTE Evo, egzemplarz wyścigowy pokazujący, jak szeroko rozumiany był kolekcjonerski apetyt właściciela.
Pagani, Bugatti i spółka
Choć Ferrari dominuje, w katalogu znalazły się również prawdziwe perełki innych marek. Wśród nich Pagani Huayra Roadster BC w unikalnym odcieniu Glossy Blue Francia z karbonowymi akcentami, wyceniany na 15,5–16,9 mln zł. Do tego Huayra R – jeden z zaledwie 30 zbudowanych egzemplarzy – oraz świeżo dostarczone Pagani Utopia. Kolekcję miał okazję obejrzeć na żywo brytyjski dziennikarz motoryzacyjny – Chris Harris, który niedawno z Maxem Verstappenem jeździł Mustangiem GTD. Brytyjczyk był pod nie lada wrażeniem kolekcji:
To zestawienie jest nie tylko imponujące, ale wręcz niewiarygodne – rzadko kiedy na jednej aukcji pojawia się tyle egzotycznych Pagani.
Bugatti reprezentuje najnowszy Chiron Super Sport z 2023 roku. Auto z niebieskim karbonem, wyglądającym jak wyrzeźbione z szafiru, ma na liczniku zaledwie 516 km. Jego cena może dojść do 16,9 mln zł.
Reszta świata – Lamborghini, Mercedes i Bentley
Ferrari, Pagani i Bugatti to tylko część tej układanki. W zestawie znalazł się Lamborghini Sián FKP 37 – hybrydowy futurysta o mocy 830 KM, a także Huracan Technica w edycji 60th Anniversary. Do tego Bentley Continental GT3-R – limitowany do 300 sztuk, skoncentrowany na torowej dynamice – oraz Mercedes-AMG GT2 Pro.
Aukcja dekady?
Choć mówi się, że „pieniądze szczęścia nie dają”, każdy petrolhead wie, że 42 supersamochody wystawione razem to absolutna gratka, którą rzadko zobaczymy w historii motoryzacyjnych aukcji. RM Sotheby’s spodziewa się rekordowych wyników, a kolekcjonerzy z całego świata już ostrzą sobie zęby na możliwość zakupu fragmentu motoryzacyjnego raju.
O autorze
Tomasz Studniarek
Najnowsze

2304 zł – tyle kosztuje miesiąc hostowania serwera w LMU. To samo za 25,4 zł w ACC

Assetto Corsa EVO 0.4 opóźnione. Cel: grudzień, nie listopad

Alpine A290 weszło z buta do FIA EcoRally Cup. Suckes w pierwszym sezonie

A2RL w Abu Zabi: autonomiczne bolidy gonią człowieka na ułamki sekundy



