Supersamochód za miliony, a uchwyt na kubek i tak wymaga dopłaty 3000 zł – witajcie w świecie Lamborghini

Lamborghini to symbol włoskiej motoryzacyjnej ekstrawagancji, ale nawet w świecie supersamochodów są granice absurdu. Okazuje się, że w nowym Lamborghini Temerario (następcy Huracána) nie znajdziemy standardowych uchwytów na kubki. Jeśli ktoś liczył, że w aucie za miliony złotych będzie miał miejsce na kawę, musi przygotować dodatkowe 800 dolarów, czyli około 2874 złotych, na opcjonalny pakiet „Cupholder and Smoker”.
Uchwyty na kubki – luksusowa opcja blisko 3000 zł
Producent ogłosił, że w pakiecie montowane są dwa uchwyty na desce rozdzielczej – po lewej stronie kierowcy i po prawej stronie pasażera. Brzmi jak żart, ale to oficjalna konfiguracja. Płacenie 800 dolarów za coś, co w większości aut miejskich jest oczywistością, wydaje się kompletnym absurdem. Lamborghini podkreśliło, że auta takie jak Temerario czy Huracán projektowane są przede wszystkim pod kątem osiągów i czystej przyjemności z jazdy.Drobne udogodnienia schodzą na dalszy plan, a marka chętnie monetyzuje nawet najprostsze dodatki.
Revuelto ratuje sytuację
Nie wszystkie modele Lamborghini traktują uchwyty na kubki jak rarytas. 2026 Lamborghini Revuelto ma je w standardzie – bez względu na wersję wyposażenia.Co ciekawe, są one zamontowane dokładnie w tym samym miejscu, co opcjonalne uchwyty w Temerario i Huracánie.
Lamborghini Urus – praktyczność przede wszystkim
Przynajmniej w przypadku Urusa Lamborghini ma normalne podejście.To jedyny SUV marki i model, w którym uchwyty na kubki znalazły się pośrodku centrum konsoli – pomiędzy kierowcą a pasażerem. I to bez żadnych dopłat. Producent zapewnił je w każdej wersji: SE, S i Performante. Firma Lamborghini podkreśliła, że:
Urus został stworzony jako bardziej praktyczny samochód do codziennego użytku, a nie wyłącznie jako torowa zabawka.
Praktyczność kontra prestiż
Wybiórcze podejście Lamborghini do uchwytów na kubki pokazuje, że marka nadal stawia design i prestiż ponad codzienną użyteczność. W supersamochodach uchwyt na kawę ma być luksusowym dodatkiem, a nie podstawowym elementem wyposażenia.Z kolei w SUV-ie Urus, skierowanym do klientów korzystających z auta na co dzień, ten sam detal traktowany jest jak oczywistość. Ostatecznie pytanie brzmi: czy w świecie, gdzie nawet budżetowe miejskie auta oferują praktyczne rozwiązania bez dopłat, Lamborghini nie przesadza? A może właśnie w tym tkwi urok włoskiej marki – że potrafi przyprawić potencjalnych klientów o szybsze bicie serca nawet w tak trywialnej kwestii jak… miejsce na kubek.
O autorze
Marek Karpiuk
Najnowsze

2304 zł – tyle kosztuje miesiąc hostowania serwera w LMU. To samo za 25,4 zł w ACC

Assetto Corsa EVO 0.4 opóźnione. Cel: grudzień, nie listopad

Alpine A290 weszło z buta do FIA EcoRally Cup. Suckes w pierwszym sezonie

A2RL w Abu Zabi: autonomiczne bolidy gonią człowieka na ułamki sekundy



