MotoGuru.pl

Mieszkańcy Krakowa i Warszawy popierają zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2030 r.

Europejczycy mieszkający w dużych miastach popierają unijny zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2030 roku – wynika z badań YouGov. Pod uwagę wzięto również Warszawę i Kraków.

Niemal dwie trzecie mieszkańców dużych miast popiera zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi w Europie po 2030 roku – wynika z nowego sondażu YouGov przeprowadzonego w 15 europejskich miastach. Stanowi to jedną z opcji dla prawodawców Unii Europejskiej, którzy szykują szeroko zakrojone przepisy mające na celu osiągnięcie neutralności klimatycznej na Starym Kontynencie do 2050 roku.

Według sondażu 63% mieszkańców dużych miast popiera projekt rezygnacji z samochodów spalinowych po 2030 roku. Z kolei stopniowemu wycofywaniu takich aut sprzeciwia się 29% osób.

Mieszkańcy największych europejskich miast chcą aut elektrycznych!

YouGov w swojej internetowej sondzie, powstałej na zlecenie organizacji Transport & Enviroment (T&E), przepytało 10 500 osób, zamieszkujących 15 największych miast Europy z 8 krajów. Byli to mieszkańcy Belgii, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Polski, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.

Julia Poliscanowa – starszy dyrektor ds. pojazdów i elektromobilność w T&E:

Od Barcelony po Kraków istnieje szerokie poparcie dla zakończenia sprzedaży samochodów napędzanych paliwami kopalnymi w UE. Mieszkańcy miast są najbardziej narażeni na toksyczne poziomy zanieczyszczenia powietrza i nie chcą, aby samochody z silnikami spalinowymi były sprzedawane dłużej niż jest to konieczne.

Wśród respondentów ze wszystkich 15 miast większość popiera wprowadzenie sprzedaży samochodów bezemisyjnych po 2030 roku. Co ciekawe, poparcie jest wyższe wśród mieszkańców, którzy byli zarażeni (lub ich bliska osoba) koronawirusem. W tym przypadku poparcie wynosi 66% wobec 56% wśród osób, które nie miały do czynienia z COVID-19. Wynika to z faktu, że kilka przeprowadzonych do tej pory badań wykazało, że im wyższe zanieczyszczenie powietrza, tym większa śmiertelność na koronawirusa.

Julia Poliscanowa

Politycy powinni słuchać ludzi, którzy mówią, że są gotowi na pełne przejście na pojazdy o zerowej emisji już w 2030 roku. Tego lata Komisja Europejska powinna zaproponować ogólnounijną datę zakończenia sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi.

Komisja Europejska może wyznaczyć datę zakończenia sprzedaży samochodów napędzanych paliwami kopalnymi w czerwcu, kiedy to zaproponuje zaostrzenie celów dotyczących emisji dwutlenku węgla przez samochody. Dziesięć europejskich rządów już przyjęło takie plany.

Wyniki sondy YouGov.

Choć już wielu producentów zapowiedziało przejście na prąd, a prace nad nowymi, wydajnymi akumulatorami mocno posuwają się do przodu, niezbędny jest termin unijny, który wyznaczyłby sztywną datę zakończenia sprzedaży aut spalinowych na terenie Europy.

Pomimo ambitnych planów dotyczących elektromobilności, pamiętać należy, że samochody to jedno, a infrastruktura – to drugie. O ile w takiej Norwegii, w której większość prądu pochodzi z odnawialnych źródeł, samochody elektryczne i zelektryfikowane już zdominowały sprzedaż, o tyle w Polsce przeszkodą jest choćby źródło prądu, który w 88% pochodzi ze spalania węglu i gazu. A to elektromobilności w naszym wydaniu wcale nie czyni czystą.

Inną przeszkodę stanowi budowa infrastruktury niezbędnej do funkcjonowania elektryków. W tym temacie swoje trzy grosze niedawno wtrącił Akio Toyoda, według którego w samej Japonii budowa odpowiedniej infrastruktury ma kosztować od 135 do 358 miliardów dolarów!