Mercedes właśnie zaprezentował najnowszą klasę C, opracowaną zgodnie ze współczesnymi trendami wymuszonymi przez wyśrubowane normy ekologiczne. Mowa o połączeniu dowsizingu z elektryfikacją.
Tak jak w modelach Volvo, tak i w nowej klasie C nie znajdziemy silników o większej liczbie cylindrów niż 4. Nie będzie nawet V-szóstki, o V-ósemce nie wspominając. Pod względem wizualnym pojazd upodobnił się do pozostałych modeli w gamie, w tym klasy S. Klienci już na dzień dobry mają do wyboru dwa warianty nadwoziowe – sedan i kombi.
Mercedes klasy C 2021 – wymiary
W stosunku do modelu, który zastępuje, klasa C jest dłuższa (4751 mm) i szersza (1820 mm). Rozstaw osi zwiększono o 2,5 mm, do 2865 mm, dzięki czemu pasażerowie drugiego rzędu siedzeń mogą cieszyć się dodatkowymi 35 mm przestrzeni na nogi. Przy okazji wygospodarowano dodatkowe 22 mm i 15 mm przestrzeni na łokcie z przodu i z tyłu. Przestrzeń w bagażniku pozostała bez zmian.
Mercedes klasy C 2021 – silniki
W momencie debiutu klienci mają do wyboru 5 wersji silnikowych, w tym 3 benzynowe i 2 turbodiesle. Klasę C w nadwoziu kombi może napędzać 1,5-litrowy silnik (oznaczony C 200) napędzany paliwem bezołowiowym, który rozwija 204 KM i 300 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint od 0 do 100 km/h dla auta w takiej konfiguracji trwa 7,5 s. W przypadku sedana jest to 7,3 s lub 7,1 dla wersji z napędem na obie osie 4MATIC.
Alternatywnie możemy zdecydować się na 2-litrowego turbodiesla w 2 wariantach mocy: 200 lub 265 KM. Ten pierwszy (C 220 d) gwarantuje sprint od 0 do 100 km/h w 7,4 s (lub 7,3 s dla sedana) i prędkość maksymalną 242 km/h (lub 245 km/h dla sedana). Mocniejsza wersja C 300 d przyspiesza w 5,8 s (lub 5,7 s) i rozpędza się do 250 km/h.
Sedana możemy mieć w jeszcze dwóch dodatkowych wersjach benzynowych. Bazowa klasa C 180 oferuje 170 KM i 250 Nm, co pozwala na osiągnięcie 100 km/h ze startu zatrzymanego po 8,6 s oraz rozpędzenie się do 231 km/h na dostatecznie długiej prostej. W przypadku topowego benzyniaka, inżynierowie wykrzesali z pojemności 2 litrów 258 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Niezależnie od sposobu przeniesienia napędu – na tylną lub obie osie – sprint od 0 do 100 km/h trwa 6 s, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Ta ostatnia jednostka korzysta z zintegrowanego rozrusznika-generatora ISG, dzięki czemu przez krótki czas moc i moment mogą zostać zwiększone o 20 KM i 200 Nm. Kolejne zalety takiego rozwiązania to możliwość poruszania się w trybie bezemisyjnym oraz odzyskiwanie energii z hamowania. Wszystkie jednostki współpracują z udoskonaloną automatyczną przekładnią 9G-TRONIC.
Producent obiecuje, że już wkrótce gama silnikowa zostanie rozszerzona o hybrydę plug-in, oferującą około 100 kilometrów zasięgu w trybie bezemisyjnym, według cyklu WLTP.
Wnętrze
Wnętrze klasy C również czerpie inspirację z flagowej limuzyny niemieckiego producenta, czyli klasy S. W oczy rzuca się duży, 11,9-calowy, dotykowy ekran systemu multimedialnego. W skromniejszych wersjach znajdziemy mniejszy wyświetlacz w rozmiarze 9,5 cala. Pod względem wizualnym oba te ekrany mają sprawiać wrażenie tak, jakby unosiły się nad konsolą centralną. Komfortowe korzystanie ze wszystkich funkcjonalności ma zapewniać system operacyjny MBUX, pozwalający m.in. na obsługę głosową.
Mercedes klasy C 2021 – właściwości jezdne
Poprzednik był znany z bardzo dobrych właściwości jezdnych. Nowa klasa C ma być jeszcze lepsza według zapewnień producenta. Duża w tym zasługa tylnej osi skrętnej, poprawiającej zwinność, stabilność i promień skrętu, oraz bardziej bezpośredniego układu kierowniczego.
Niestety producent nie ujawnił jeszcze cen nowej klasy C.