Najpierw w grudniowych testach zderzeniowych organizacji Euro NCAP Renault Trafic i spółka otrzymały status „nierekomendowane”, a teraz ich odpowiednik zawalił także testy w Australii. Mitsubishi Express, bo o nim mowa, w badaniu ANCAP dostało 0 gwiazdek!
W grudniu 2020 roku organizacja Euro NCAP przyjrzała się 21 samochodom dostawczym o dopuszczalnej masie całkowitej wynoszące 3,5 tony. Wyniki, delikatnie mówiąc, nie były olśniewające. O ile w przypadku modeli osobowych, uzbrojonych po zęby w aktywne systemy wsparcia, wpadki zdarzają się rzadko, o tyle wśród popularnych „dostawczaków” tylko 3 zasłużyły na ocenę Gold, powyżej której jest jeszcze Platinum, będące poza zasięgiem wszystkich rozbitych aut.
Za to 5 dostało status „nierekomendowane”, a tak naprawdę 2 modele produkcji Renault: Trafic i Master, a także ich klony – Fiat Talento, Opel Movano oraz Nissan NV400. Wszystkie skarcono przede wszystkim za wyjątkowo skromną liczbę systemów wspomagających kierowcę. Gdyby test przeprowadzono nieco później, Renault otrzymałoby zapewne znacznie lepszy wynik. Powód? Na miesiąc przed badaniem Euro NCAP Francuzi pokazali mocno odnowionego Trafica, którego zaopatrzono w liczne, niedostępne wcześniej nowoczesne systemy wsparcia.


W listopadzie 2021 roku Renault pokazało mocno zmodernizowanego Trafica, zaopatrzonego już m.in. w asystentów hamowania awaryjnego, martwego pola, pasa ruchu czy w aktywny tempomat. W testach Euro NCAP wzięło udział auto jeszcze sprzed modernizacji.
Mitsubishi Express i ANCAP
To przeznaczony do sprzedaży w Australii i Oceanii klon Renault Trafica (jeszcze sprzed modernizacji), wytwarzany we francuskich zakładach i od swoich braci (w tym także Fiata Talento i Nissana NV300) różniący się przede wszystkim przednim pasem. Auto na tamtejszy rynek wróciło w zeszłym roku, co było oczywiście dobrą okazją do przetestowania poziomu jego bezpieczeństwa.
Za całe zamieszanie odpowiedzialny jest ANCAP, istniejący od 1993 roku, będący odpowiednikiem Euro NCAP. Co ważne, od 1 stycznia 2018 roku Australijczycy przejęli od Europejczyków standardy testowe, obejmujące przede wszystkim większy nacisk na systemy autonomiczne.
0 gwiazdek dla Mitsubishi
Badanie Mitsubishi objęło trzy kluczowe obszary, czyli ochronę dorosłych (dzieci nie są uwzględnione ze względu na dostawczy charakter auta), ochronę innych użytkowników dróg oraz dostępność i działanie aktywnych systemów wsparcia. Najlepiej auto wypadło w pierwszym z nich, uzyskując i tak dość marne 55%. W drugiej kategorii zapracowało na 40%, natomiast w trzeciej – na jedyne 7%.
Pomijając ubogie wyposażenie, Mitsubishi zawiodło przede wszystkim pod względem ochrony klatki piersiowej. Trzy z czterech prób zderzeniowych skończyły się poważnym ryzykiem obrażeń tej części ciała. Najgorzej to francuskie auto z japońskim logo spisało się przy uderzeniu bocznym, otrzymując 0 na 4 możliwe punkty. Najlepiej Express wypadł z kolei przy uderzeniu czołowym – zdobył 7,02 na 8 punktów.
Zerowa ocena to więc bardzo słaba rekomendacja dla tego nowego modelu w regionie Australii i Oceanii. Ze względu na nią zapewne wiele firm nie wybierze Mitsubishi, tylko uda się do konkurencji.
Konkluzja
Prawdę mówiąc aż dziw bierze, że francusko-japoński alians zdecydował się na sprzedaż tak skromnie przygotowanego pod względem bezpieczeństwa samochodu. Znając kryteria testów zderzeniowych w Australii i Oceanii już w momencie wprowadzenia na rynek wiadomo było, czego można się spodziewać.
A tak pozostaną zła sława, niesmak i zapewne niechęć potencjalnych klientów do tego samochodu.
Źródło: ANCAP