Dzień bez Tesli dniem straconym. Co tym razem wymyślił Elon Musk? Otóż firma zależna od Tesli po cichu buduje wielki magazyn prądu w Teksasie, który w połowie lutego został dotknięty przez bardzo poważny kryzys energetyczny.
Echa wielkiej katastrofy energetycznej w Teksasie po przejściu najostrzejszego ataku zimy od lat nadal nie milkną. Załamanie pogody w połowie lutego doprowadziło do wyłączenia elektrowni węglowych, gazowych i wiatrowych, w wyniku czego wielu ludzi zostało bez prądu, a ci, którzy mieli więcej szczęścia borykali się z bardzo wysokimi cenami prądu. Wystrzeliły one bowiem w górę nawet o 17 900%.
Winę za to w dużej mierze ponosi niezależność energetyczna Teksasu, co oznacza, że ten amerykański stan ani nie pożycza prądu innym, ani nie pożycza go od innych, jeśli nie jest w stanie zaspokoić aktualnych potrzeb. A to mocno wiąże Teksańczykom ręce.
Magazyn Tesli
W tym miejscu do głosu dochodzi zależna od Tesli spółka Gambit Energy Storage LLC, która zajmuje się budową wolnostojących akumulatorów służących do przechowywania nadmiaru energii elektrycznej, np. z farm wiatrowych, gdy istnieje na nią niewielkie zapotrzebowanie, a akurat konkretnie wieje.
Według doniesień Bloomberga, w mieście Angleton, znajdującym się 40 mil na południe od Houston, po cichu powstaje 100-megawatowy magazyn energii, który mógłby pomóc Teksańczykom np. przy kolejnym tak mocnym załamaniu pogody, jak w lutym bieżącego roku. Ma on bowiem magazynować wystarczająco energii, aby zasilić nawet 20 000 domów w gorący letni dzień.
Gambit Energy Storage złożył wniosek o budowę swojej teksańskiej „przechowalni” prądu w czerwcu zeszłego roku. Do użytku ma ona wejść już w czerwcu bieżącego roku i dostarczać usługę bilansowania energii elektrycznej w sieci ERCOT (własna sieć energetyczna Stanu Teksas).
Ale akumulatory w Angleton nie są największym przedsięwzięciem spółki Gambit Storage Energy. W mieście Geelong w australijskiej Victorii dysponuje ona już magazynem energii o trzykrotnie większej pojemności niż ten powstający w Teksasie (300 mW/450 mWh). Poza tym jest zaangażowana w kilka podobnych projektów w Kalifornii.
Rozległe biznesy Muska
Od jakiegoś czasu wiemy, że Tesla z trudem zarabia na swoim biznesie samochodowym, ale pojazdy zapewniają jej doskonałą reklamę dla (potencjalnie) bardziej lukratywnych przedsięwzięć, związanych z energią elektryczną. Tesla m.in. sprzedaje mniejsze systemy magazynowania energii do użytku domowego, a także własne systemy solarne, wykorzystujące zarówno tradycyjne panele, jak i gonty solarne.
Podczas gdy liderzy polityczni w Teksasie biegają jak kurczaki bez głów i obwiniają siebie nawzajem, Tesla po cichu kontynuuje swój plan zastąpienia każdej formy energii czystą energią odnawialną. Zapewne Musk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i pierwszy magazyn prądu na terenie Teksasu stanowi dopiero punkt wstępu do jego dalszych działań.
Podobne miejsca zapewne wkrótce powstaną na terenie całych Stanów Zjednoczonych.