MotoGuru.pl

Sensacja z niczego, czyli jak to jest z ładowaniem samochodów elektrycznych

Co jakiś czas trafiam na artykuły z doniesieniami na temat ładowania samochodów elektrycznych, które często opierają się na robieniu sensacji z niczego. Jak to jest więc z tym ładowaniem elektryków? Oto 10 najważniejszych rzeczy.

Na początek warto wyjaśnić jedno – jeśli chcesz użytkować elektryka, musisz mieć stały dostęp do źródła prądu mocniejszego niż zwykłe gniazdko (2,3 kW). A to oznacza albo zainstalowanie sobie wallboxa (ładowarki ściennej) w garażu, albo też korzystanie z gniazda siłowego, które znajduje się praktycznie w każdym domu wolnostojącym. To absolutna podstawa w przypadku samochodu elektrycznego. Bez tego nawet nie podchodź do tematu, bo zmęczysz się od samego rozkminiania, gdzie tym razem podładować swoje auto. Wyjątkiem są hybrydy plug-in, do których ładowania wystarczy zwykłe domowe gniazdko.

Za robienie sensacji z niczego w dużej mierze odpowiedzialni są „pseudodziennikarzo-blogero-influencerzy” motoryzacyjni, którym w pewnym momencie „kariery” importer zaproponował „przetestowanie” elektryka. Bez odpowiedniej infrastruktury w najbliższym otoczeniu, skazani na gniazdko i kabel przeciągnięty przez okno, wylewają potem żale na swój kiepski los, bo muszą naładować baterię testowego samochodu. Dają upust swojej złości, pisząc, że elektryk jest bez sensu, psuje dzień i rozwala im wolny czas.

Jak to jest z tym ładowaniem elektryków? Oto 10 najważniejszych rzeczy:

1. Chcesz mieć elektryka – upewnij się, że masz stały dostęp do źródła prądu

Właściciele domów wolnostojących są na wygranej pozycji. W końcu mają niemal swobodny dostęp do gniazda siłowego, a dodatkowo mogą bez problemu zamontować sobie np. wallboxa. Co innego, gdy mieszkasz w bloku – wtedy musisz najpierw napisać pismo do spółdzielni, później swoje odczekać i być może dostąpisz zaszczytu otrzymania dostępu do „siły”. Za odpowiednią cenę…

2. Elektryka naładujesz z gniazdka 230 V

To prawda, ale będzie trwało to całą wieczność. Dlaczego? Otóż płynie z niego prąd o mocy maksymalnej 2,3 kW. Jeśli masz więc w samochodzie baterie o pojemności około 50 kWh, to naładowanie ich do pełna zajmie jakieś 20 godzin.

3. Lepiej skorzystać z gniazda siłowego

Podstawowe gniazdo siłowe o natężeniu 16A – są też 32A i 63A – dysponuje mocą około 8,4 kW. Nie oznacza to jednak, że auto będzie ładowało się z taką właśnie mocą. Dlaczego? To kwestia tego, czy dysponuje ładowarką pokładową 1- czy 3-fazową. 1-fazowe nabijają baterię mocą zazwyczaj około 7 kW, natomiast 3-fazowe – 11 kW. Osobna kwestia to tzw. przydział (moc przyłączeniowa) dla danej nieruchomości, która też może ograniczać moc ładowania.

Najwięcej sensu ma ładowanie auta do 80%. Później szybkość ładowania zaczyna spadać.

4. Wallbox kosztuje około 2000 zł, ale…

…możliwość ładowania samochodu w bloku to znacznie większy wydatek. Ile? To zależy, ale znam przypadek znajomego, któremu zakład energetyczny zawołał za „ogarnięcie” przyłącza 8000 zł – z powodu dużej odległości miejsca postojowego w garażu podziemnym od rozdzielni. Bardzo dużo!

5. O ile zwiększą ci się wydatki na prąd w domu?

W nocnej taryfie koszt 1 kW w PGE to około 0,30 zł. A więc naładowanie samochodu korzystającego z akumulatora o pojemności nominalnej ok. 90 kWh to wydatek 27 zł. W warunkach miejskich powinno to wystarczyć na swobodne przebycie dystansu około 300 km. Dzienna taryfa jest już mniej opłacalna – ok. 0,55 zł za 1 kW.

6. Ładowanie prądem stałym (DC) przydaje się w trasie

Producenci w swoich materiałach prasowych chwalą się, że ich auta można naładować z 5 do 80% (w tym przedziale ładowanie jest najwydajniejsze, a później szybkość ładowania zwalnia) powiedzmy w 30 czy 50 minut. Od czego to zależy? Od mocy, jaką jest w stanie przyjąć akumulator z zewnętrznej ładowarki, czyli np. ze słupka. Zazwyczaj samochody mają instalacje 400-woltowe, dzięki którym przyjmą prąd o mocy do około 150-170 kW. Taycana naładujesz z kolei mocą sięgającą nawet 270 kW. Tylko tylko, że… I tu przechodzimy do kolejnego punktu.

Porsche Taycany przyjmują prąd o mocy sięgającej do 270 kW.

7. Szybkość ładowania prądem stałym zależy też od mocy słupka

W Polsce słupki przeważnie dysponują mocą maksymalną wynoszącą 50 kW. Czasem można spotkać też „setki” (np. na Orlenie). Co to oznacza w praktyce? Nawet jeśli masz Porsche Taycana, który może „obsłużyć” 270 kW, z ładowarki o mocy 50 kW nie naładuje się szybciej niż 50 kW w ciągu godziny.

8. Ładowanie ze słupka tanie nie jest, ale są abonamenty

Peugeot e-2008 przyjmie prąd o mocy sięgającej do 100 kW.

GreenWay – najpopularniejsza sieć – potrafi wziąć za 1 kW nawet ponad 2 zł. Jeśli jednak masz wykupiony abonament i często korzystasz z takich punktów, cena spada do niewiele ponad 1 zł za 1 kW.

9. Moc ładowania ze słupka spada po podłączeniu drugiego samochodu

To prawda! Jeśli widzisz drugie auto podjeżdżające pod ładowarkę i gościa podpinającego je pod prąd, możesz go traktować jako „wroga”! Zazwyczaj w słupku masz dwa kable do ładowania prądem stałym oraz jeden do prądu zmiennego. Nie możesz jednak ładować prądem stałym dwóch aut jednocześnie. Co więcej, jeśli jesteś podpięty pod gniazdo typu 2, a drugie auto zostanie podpięte pod AC – obaj będziecie trochę w dupie. Tobie szybkość ładowania spadnie o połowę, natomiast twój „rywal” będzie otrzymywał jakieś ochłapy kW.

10. Aby uniknąć korków przy słupkach…

…korzystaj z aplikacji. Czy to GreenWaya, informującej o zajętości ładowarek (razem z rodzajem gniazd), czy PlugShare, w której właściciele aut odznaczają się sami po rozpoczęciu ładowania, przy okazji też określając czas zajętości danego kabla.