MotoGuru.pl

Hybrydowy Ford F-150 cichym bohaterem kryzysu energetycznego w Teksasie

Największy od lat atak zimy w Teksasie, jaki miał miejsce w połowie lutego 2021 roku, spowodował ogromny kryzys energetyczny. Niektórzy Amerykanie znaleźli na to jednak sposób. Przetrwać pomógł im hybrydowy Ford F-150. Jak to możliwe?

Rekordowe opady śniegu i mróz, owszem przyczyniły się do kryzysu energetycznego, w wyniku którego od prądu zostało odciętych 4 miliony ludzi, a ponad 20 straciło życie. Ale główny powód problemów – przynajmniej według części amerykańskich mediów – stanowi polityka energetyczna Teksasu.

Mimo że to największy producent energii w USA, sieć przesyłowa jest odseparowana od innych stanów i podlega bardzo ograniczonej kontroli władz. W rezultacie uniemożliwia to import niedoborów z innych części kraju. Na domiar złego prywatni miejscowi operatorzy przez lata nie dbali o odpowiednie zabezpieczenia na wypadek ekstremalnych warunków pogodowych, w wyniku czego po przyjściu mrozu infrastruktura odmówiła posługi.

Hybrydowy Ford F-150

W rezultacie część Teksańczyków pozostała bez prądu, część była zdana na ogromne ceny energii, które wystrzeliły aż o 17 900% do góry, a część zdecydowała się na używanie benzynowych generatorów prądu lub kominków, co niestety w kilku przypadkach doprowadziło do śmierci.

W tym miejscu na scenę wjechał hybrydowy Ford F-150 z systemem Pro Power Onboard, przeznaczonym do zasilania innych urządzeń, a nawet domu. Jak to działa? Auto ma na pokładzie generator o mocy 7,2 kW, który według amerykańskiej marki pozwala na zasilanie jednocześnie np. przecinarki plazmowej, spawarki, sprężarki powietrza, szlifierki czy lampy. I to nieustannie przez 32 godziny!

7,2-kilowatowy generator Forda F-150.

Co ciekawe, w hybrydowej odmianie F-150 standardem jest mniejszy generator o mocy 2,4 kW, wyposażony w 20-amperowe gniazdka o napięciu 120 V, które mogą zasilać dwa urządzenia jednocześnie przez 85 godzin. Mocniejszy wariant dodaje do tego gniazdko 240-woltowe.

Ogromny rozgłos

Reportaż o ludziach, którzy za pomocą Forda F-150 radzili sobie z brakiem prądu opublikowało Detroit Free Press. Jeden z nich – Randy Jones z Katy w Teksasie – stwierdził, że stracił rachubę, ilu reporterów zadzwoniło do niego, aby wysłuchać o tym, jak zasilał dom za pomocą pick-upa.

Rozgłos na ten temat odbił się także szerokim echem w siedzibie Forda w Dearborn, gdzie zaobserwowano aż 18-procentowy wzrost wyszukiwań dotyczących modelu F-150. O ile do tej pory większość odmian stanowiły auta zasilane wyłącznie paliwami kopalnymi, o tyle teraz Mike Levine z Ford North America (kierownik PR modelu F-150) stwierdził, że niewykluczone jest zwiększenie produkcji hybrydy.

Działania Forda

Mając w ofercie taki samochód, Ford zaangażował do pomocy Teksańczykom miejscowych dealerów, którzy w momencie kryzysu dysponowali około 415 pick-upami wyposażonymi w generator prądu. Co więcej, każdy dealer, który zdecydował się udzielić pomocy, mógł liczyć na 600 dolarów rekompensaty od amerykańskiego producenta.

Mike Levine powiedział:

W związku z pilną i bezprecedensową sytuacją pogodową w Teksasie, wielu naszych lokalnych dealerów wykorzystywało całkowicie nowe Fordy F-150, wyposażone w system Pro Power Onboard do niesienia pomocy mieszkańcom. Działania te objęły około 415 aut. Jesteśmy dumni, że mogliśmy włączyć się w pomoc dla Teksasu w tym trudnym okresie.

Przypadek Lewisa

Z pomocy Forda skorzystał niejaki Aaron Lewis – pracownik AutoNation Ford Katy – który po ataku zimy obudził się o 5:30 nad ranem, kiedy w domu było tylko 10 stopni Celsjusza. „Nie mieliśmy generatora. Powiedziałem całej mojej rodzinie – musicie jechać ze mną do pracy”. Stamtąd zabrał F-150 Hybrid z przebiegiem zaledwie 10 mil (kosztującego 70 370 dolarów), zatankował i postawił na podjeździe.

Ford F-150 pomógł wielu ludziom podczas kryzysu w Teksasie. Być może niektórym uratował także życie.

Z domu, poprzez drzwi garażowe podprowadził przedłużacz, zasilając lodówkę, trzy grzejniki i frytownicę. „Na górze naszego domu było tak zimno, że Bradley nie mógł spać w swoim pokoju. Przy całym tym stresie, ciągle powtarzaliśmy naszemu synowi, że wyruszamy na przygodę – dodał Lewis. Dzięki temu całej rodzinie udało się przetrwać najgorszy okres ataku zimy. 

Ale takich przypadków było więcej. Ford F-150 okazał się więc cichym bohaterem najostrzejszego ataku zimy w Teksasie od lat.