W 2020 r. do stacji demontażu trafiło ponad 400 tys. aut osobowych. W tym gronie rządziły jedna marka i jeden model. To Opel i jego Astra. Niemcy górą!

Z danych opublikowanych przez Samar wynika, że w zeszłym roku do demontażu oddaliśmy o 13,6% mniej aut niż w 2019 roku i aż o 19,6% mniej niż rok wcześniej. Częściowo można to wytłumaczyć pandemią, co widać w miesiącach lockdownu, jednak częściowo wina za taki stan rzeczy spada na rozwijającą się szarą strefę.

W zeszłym roku, podobnie jak w latach 2018-2019, najczęściej demontowane były samochody wyprodukowane w 1999 roku – dokładnie 62 tys. sztuk. Nieco mniej zutylizowano pojazdów z roczników 1998 (50,7 tys.) oraz 2000 (49,5 tys.). Łącznie modele z trzech powyższych lat produkcji stanowią 40% wszystkich aut na… przemiał.

Do stacji demontażu trafiały głównie modele, które w tamtym czasie dominowały w rankingach sprzedaży – nie tylko w naszym kraju, ale i w Europie Zachodniej. Co ciekawe, 2/3 aut, jakie zostały poddane demontażowi pochodzi z importu.

Oto lista 10 modeli, które w 2020 r. najczęściej kończyły żywot na stacji demontażu:

1. Opel Astra: 26 567 szt.

2. Volkswagen Golf: 21 007 szt.

3. Opel Corsa: 15 770 szt.

4. Fiat Seicento: 15 413 szt.

5. Opel Vectra: 14 734 szt.

6. Fiat Punto: 12 590 szt.

7. Volkswagen Passat: 12 502 szt.

8. Volkswagen Polo: 12 409 szt.

9. Ford Focus: 12 408 szt.

10. Ford Mondeo: 10 112 szt.

A to lista marek:

1. Opel: 64 522 szt.

2. Volkswagen: 52 052 szt.

3. Fiat: 48 061 szt.

4. Renault: 39 061 szt.

5. Ford: 36 199 szt.

6. Daewoo: 22 443 szt.

7. Audi: 15 791 szt.

8. Peugeot: 15 693 szt.

9. Seat: 13 172 szt.

10. Skoda: 11 939 szt.

Powyższy ranking można podsumować jednym pytaniem bez odpowiedzi: „i co, niemieckie takie dobre?”.