⏱️ 3 min.

Mazda CX-5 2026 – bestseller doczekał się trzeciej generacji

Zdjęcie autora artykułu

Mateusz Struk

16-07-2025 05:07

Bestseller w gamie Mazdy doczekał się następcy – nowa generacja CX-5 jest większa i bardziej luksusowa. Ma zadebiutować na rynku w 2026 roku z jednostką SkyActiv-G. Oznacza to 2,5-litrowy silnik czterocylindrowy o mocy 190 KM i maksymalnym momencie obrotowym w wysokości 251 Nm. Można więc rzec, że japoński producent po raz kolejny zakpił z downsizingu.

Nowy model urósł – jest o 114 mm dłuższy, z rozstawem osi większym o 76 mm i lekko poszerzonym nadwoziem. Na pozór duża zmiana nie jest dostrzegalna na pierwszy rzut oka – auto z profilu przypomina poprzednią generację, z zachowaniem podobnych proporcji.

Z przodu znajdziemy zmodyfikowaną osłonę chłodnicy oraz nieco bardziej muskularny zderzak z trzema sekcjami i mocniej zarysowanymi wlotami powietrza. Całości dopełniają smuklejsze reflektory.

Z tyłu zmieniło się więcej. Nowe, wąskie lampy zachodzą na boczne panele, a logo Mazdy zostało zastąpione napisem „MAZDA” – zgodnie z aktualną modą: „im więcej liter, tym bardziej premium”. Dolna część zderzaka jest pomalowana na czarno, a pod nim znalazły się dwie końcówki układu wydechowego – po jednej na stronę.

Wnętrze: znikające przyciski i rosnące ekrany

Tu Mazda postanowiła zrobić porządek. Nowe wnętrze to przede wszystkim 15,6-calowy ekran dotykowy z systemem Google Built-In (w niższych wersjach 12,9 cala), który dźwiga na swych przysłowiowych barkach niemal cały ciężar obsługi. Koniec z pokrętłami, przyciskami i klasyczną obsługą klimatyzacji – niemal wszystko przeniesiono do ekranu. Mazda tłumaczy to „strategiczną redukcją przycisków”. Z pewnością jest taniej, ale czy bezpieczniej i wygodniej – to ocenią klienci. Zniknęło charakterystyczne pokrętło do obsługi systemu multimedialnego.

Nowa deska rozdzielcza jest bardziej wertykalna i uporządkowana, a do tego zyskała przyjemne detale: nowe nawiewy, dyskretne ambientowe podświetlenie (aż w siedmiu kolorach) i nowe fotele, które mają zapewniać lepsze podparcie lędźwiowe. Z tyłu pasażerowie ucieszą się z większej ilości miejsca na nogi i nad głowami. “Kropką nad i” jest dodatkowe 61 litrów, jakie udało się wygospodarować w bagażniku.

Styl Kodo, edycja 2026 – niekoloryzowane.

Pod maską wersji amerykańskiej nadal znajdziemy dobrze znany silnik 2.5 SkyActiv-G o mocy 187 KM i 251 Nm momentu obrotowego, zestawiony z sześciobiegowym automatem i napędem na wszystkie koła. Pomimo tych samych parametrów, producent obiecuje, że silnik poddano dostrojeniu, dzięki czemu ma lepiej reagować na każde muśnięcie gazu.

Z kolei z myślą o Starym Kontynencie przygotowano wariant z miękką hybrydą 24V, współpracującej z 2,5-litrową jednostką o mocy 140 KM. Do kompletu jest system brake-by-wire, czyli elektroniczne sterowanie hamulcem.

Gama ma zostać rozszerzona w 2027 roku o pełnoprawną hybrydę z nowym silnikiem SkyActiv-Z. Szczegółów brak, ale producent obiecuje „wyższy poziom osiągów i efektywności”.

Mazda CX-5 2026 to większe nadwozie, nowocześniejsze wnętrze, więcej komfortu i technologii – ale z zachowaniem cech sprawdzonego i cenionego poprzednika. Japońska marka nie próbuje być na siłę futurystyczna i nie rezygnuje z tradycyjnych silników spalinowych opracowanych w idei sprzecznej do downsizingu. Dobra i sprawdzona receptura powinna gwarantować wysokie słupki sprzedaży. Od 2012 roku sprzedano aż 4,5 mln egzemplarzy CX-5 obu generacji.

O autorze

Zdjęcie autora artykułu

Mateusz Struk

Publikował m.in. na łamach RadioZET.pl i Antyradio.pl. Dziś z satysfakcją rozwija zespół oparty nie na zasadzie „miernych, ale wiernych”, lecz w duchu prawdziwej merytokracji. Przynajmniej próbuje...