MotoGuru.pl

Chiny: masz Teslę – nie wjedziesz na autostradę, bo możesz spowodować zagrożenie

Kuriozalna sytuacja w Chinach. Właściciele Tesli kilka dni temu byli zatrzymywani przez policję w Guangzhou przed wjazdem na autostradę. Powód? Doniesienia o wypadkach z udziałem tych aut.

Tesla w Chinach nie ma ostatniej dobrej passy. Najpierw jej samochody były posądzane o szpiegostwo, a później podczas wystawy motoryzacyjnej w Szanghaju rozwścieczona właścicielka auta tego amerykańskiego producenta wskoczyła na Model 3, protestując z powodu rzekomo wadliwych hamulców w jej samochodzie, co doprowadziło do wypadku.

Do zdarzenia doszło 21 lutego 2021 roku. Zhang Zhiqiang, ojciec właścicielki, poruszając się autostradą 341 uderzył w dwa inne pojazdy, jadące w tym samym kierunku. Policja uznała go za winnego.

Mniej więcej w tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych doszło do mocno nagłaśnianego wypadku, w którym zginęło dwóch pasażerów Modelu S po tym, jak zjechał on z drogi i uderzył w drzewo. Co istotne, w momencie wypadku fotel kierowcy był… pusty. To jednak nie wszystko, ponieważ nieco wcześniej w Guangzhou miał miejsce inny śmiertelny wypadek z udziałem Tesli.

Zdarzył się on 13 kwietnia w północnej części Dongjiang Avenue, w dystrykcie Zengcheng. Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez biuro bezpieczeństwa publicznego Zengcheng, po zderzeniu z barierą cementową po prawej stronie drogi i innym samochodem, Tesla zapaliła się, co doprowadziło do śmierci jednej osoby.

Splot powyższych wydarzeń był przyczyną absolutnie kuriozalnej sytuacji w Guangzhou, gdzie policja 23 kwietnia zatrzymywała samochody Tesli na autostradzie w obawie o bezpieczeństwo. Informacjami o tym zdarzeniu wraz z filmami właściciele amerykańskich aut dzielili się na portalach społecznościowych.

Na całe zamieszanie zareagowała nawet Tesla. Wydała ona oficjalne oświadczenie, w którym zadeklarowała, że chce współpracować z władzami, dostarczając im wszystkich niezbędnych danych i odpowiednie dokumenty.

Oczywiście do całej sytuacji ustosunkowała się także chińska policja, która zaprzeczyła, że cała akcja skierowana była przeciwko samochodom amerykańskiej marki. Chińscy właściciele Tesli są jednak odmiennego zdania podkreślając, że działanie władz było ewidentnie wymierzone w ich auta. Świadczą o tym nie tylko zamieszczone przez nich filmiki, ale i liczne Tesle, zatrzymane przez policję na przystankach autobusowych czy przed bramkami na autostradzie.

Prawdę mówiąc to absolutne kuriozum. Jeśli dobrze rozumiemy tę sytuację, policja każdemu, kto jeździ samochodem konkretnej marki nie pozwalała wjechać na autostradę, ponieważ pojazd tego samego producenta brał wcześniej udział w wypadku w mieście?

Cytując klasyka: „debili i matołów banda”!